American Horror Story, czyli przewodnik po horrorze...


Views:
BY
0 COMMENTS

Trudno wymienić inny serial, który tak bardzo mnie zainteresował i trafił w moje gusta.
Źle to zabrzmiało. 
AHS objawiło się mi, gdy na rynku seriali grozy panowała posucha. Bywało lepiej, ale dolnych partii ciała nigdy nie urywało.

AHS było świeże i było dobre. Oferowało wszystko to, co mają dobre kinowe horrory, a nawet więcej. Mnogość wątków, brak zahamowań, wszelakie możliwe potwory i przerażacze, a nader wszystko unikalny klimat, który przez lata budował markę serialu. Forma prezentacji, którą narzucili twórcy serialu należy do wymagających, albowiem nie wszyscy widzowie godzą się na chaos, a tym bardziej na odchodzenia od znanych z poprzednich sezonów konwencji. Twórcom nie zawsze udawało się sprostać celom, jakie sami sobie postawili, więc niektóre sezony AHS dołują, choć miały ogromny potencjał i niekoniecznie były złe. Po porostu wypadały gorzej w porównaniu z resztą. AHS cierpi na wiele przypadłości, ale taki jego urok.


American Horror Story


To już 5 lat będzie…
Przede wszystkim AHS było powiem świeżości w serialach-horrorach, bo też nie istniało ich zbyt wiele. Specyfika gatunku zaprzecza rozłożeniu napięcia w tak długim czasie przy zachowaniu ciągłości fabuły. Pierwszy odcinek. Najpierw retrospekcja, potem współczesność i intro z charakterystycznymi, genialnym motywem. Złośliwi powiedzieliby, że intro straszyło najbardziej w AHS. Punktem wyjścia historii była przeprowadzka rodziny Hamondów do nowego domu, którego okazyjna cena wynikała z popełnionych w nim zbrodni. Znany motyw, nie? Od początku pojawia się sporo wątków, dziwnych postaci, ostrzeżenia i niedomówienia, co może przytłoczyć (charakterystyczne cechy serii)… AHS prezentuje pełną gamę zła i niekoniecznie przestraszy na śmierć, lecz na pewno zaciekawi i zaskoczy prowadzeniem narracji. Ponadto pierwszy AHS to pierwsze spotkanie z ikonicznymi dla serii aktorami – Evanem Petersem, Jassicą Lange, którzy swoją grą tak naprawdę stworzyli AHS.

American Horror Story: Asylum



I teraz mi głupio, bo napisałam, że ilość wątków w pierwszym AHS może przytłoczyć. Brakuje mi teraz słowa na tę lawinę motywów, które zawiera Asylum. Reakcja białek odpornościowych na obecność pasożyta? Przede wszystkim w Asylum mamy totalną zmianę miejsca akcji – przenosimy się do urokliwego szpitala psychiatrycznego pełnego osób z problemami i, to nie będzie spojler, duchów, zombie, nazistów, kosmitów, maniaków, zabójców i księży… Tak na poważnie. Wydawać się mogłoby, że ten miszmasz nie ma prawa się udać i… tylko wydawać, bo Asylum to najlepsza część AHS – z genialnymi postaciami, genialnie zagranymi – od znanej już Jessicy Lange po nową twarz Sary Paulson. Mistrzostwo tego sezonu nie polega na fabule, ale na jej interpretacji, która wybiega poza to, co oferuje nam serial.

American Horror Story: Coven


Dobrze, więc skoro Asylum zawierało w sobie wszystko, co może zawierać horror, o czym mogła być kolejna część? O czarownicach i ich chytrych planach w świecie zdominowanym przez technologię i powszechny dostęp do wifi. Troszeczkę wzbogaciłam fabułę Coven. Trudno się było spodziewać, że AHS z dość ciężkiego horroru przekształci w przyciężkawą (chodzi tylko i wyłącznie o „szokujące” sceny, żadne pyscho, ego, fobie, o których się mówi na spowiedzi czy terapeucie) balladę fantasy. Rozczarowująca dla mnie tak znacząca zmiana gatunku nie wpłynęła pozytywnie na odbiór historii, aczkolwiek uznaję, że nie wszystko w Coven było fatalne. Inne, ale niefatalne, choć czasami bliskie dna. Przynajmniej nowe aktorki dawały radę, ale zrobiło się groźnie, bo to nie był już horror, choć w tytule jak byk stało nadal: HORROR story.


American Horror Story: Freak Show


I oto objawił się Freak Show, dzięki któremu nabierało się szacunku do Coven. 
AHS wybacza się wiele, naprawdę, ale bez przesady. Tak jak motyw cyrkowy, zapożyczenia z filmu Freaks (napiszę o nim!), a nawet początkowe odcinki, wyróżniając te z Mondrake były dobre, to cała reszta ssała i robiła z tego Snapy na Insta upubliczniając je na Fejsie. Tak, postacie trzymały nierówny (jakiś) poziom, ale scenariusz niestety tak mnie zdołował zmarnowanym potencjałem, że aż musiałam Circus oglądać na 2 razy. 2 razy! Z czego drugi raz był w sesji, co daje dość dobry obraz sytuacji. Ikona AHS Jessica Lange zagrała w sposób tak nużący dla widzów i dla siebie, że w następnym sezonie już się nie pojawiła. Evan Peters miał do odegranie rolę życia po prostu, najbardziej irytujący charakter w całym wszechświecie, a wszechświat to naprawdę duże miejsce. Niezbyt dobrze, wyłączając Gods and Monster, choć Freak Show ma prawo się podobać niektórym osobom... 

American Horror Story: Hotel



American Horror Story przestało budzić moje wielkie emocje. Emocje najlepiej się ogląda i najlepiej się sprzedają. Na ratunek przybyła Lady Gaga - Super Gaga. Spodziewałam się po niej i po Hotelu czegoś szampańskiego i voila, oto powrót do korzeni, dobrego starego budowania ciekawych postaci, zawalania nas interesującymi wątkami i pięknym widokami. Wady? Przewidywalność. Zalety? Aktorzy. Wszyscy wspaniali. Lady Gaga zaś cudowna! Genialna! Oszałamiająca! Świetnie ubrana...! Hotel to zdecydowanie ten „bardzo dobry” sezon, „trzymający poziom”, więc nic więcej nie jestem w stanie dodać oprócz: świetny był... 


Ranking sezonów AHS:

     1. Asylum, bo Lange, bo Name Game, bo pierwszy raz Paulson.
     2. Hotel, bo Lady Gaga, bo obsada, bo miejsce.
     3. AHS, bo Peters, bo pierwszy, bo klimat.
     4. Coven, bo magical girls, bo Flatwood Mac.
     5. Lana del Rey – Gods and Monsters, a potem może Freak Show...


Jak oglądać?

Najpierw AHS, można przeskoczyć, ale inaczej nie będzie.
Asylum, Hotel – koniecznie.
Jak nam nie podpasuje powyższe – dać szansę Coven, bo akurat jest inaczej. Obejrzeć po powyższych dla występujących różnić.
Freak Show – nie wiem. Dla historii Peper. Jest gdzieś na Youtubie?

Albo wszystko po kolei.


Co dalej?

6 sezon AHS ma być sezonem ostatnim. Podobno. Co o nim wiadomo? Nic. Lady Gaga wróci - po dostaniu Złotego Globa za postać Hrabiny? Może.

Słowo na koniec.

Co ja chciałabym zobaczyć w sezonie 6? O tym pojawi się wpis, przy którym objawię swą potworną naturę, bo to AHS, inaczej się nie da. A tymczasem klasycznie zachęcam do polajkowania fanpejdża, żeby narodził się (okienko po prawo).

A blog created by BeeOcky

This is a static content section widget. It is a handy way to show additional content at the widgetized page. The static content section widget outputs the contents of a selected static page. You can use as many instances of the static content section widget you wish, to create the ideal page structure.


About Me